środa, 1 października 2014

Być filmowcem

Być filmowcem to ja mogę dzień i noc :-) Złapałam się na tym, że równie chętnie jak zdjęcia to robię też filmiki a moimi aktorami są moje dzieci William i Chanel, nie trudno to zauważyć bo są bardzo często na moich zdjęciach. Williamek jeszcze nic nie rozumie więc mogę chodzić za nim krok w krok z tabletem, którym robię praktycznie wszystko, nawet teraz piszę na nim, trochę ciężko jednym palcem literka po literce no i długo trwa, ale mój laptop już dawno odmówił jakiejkolwiek współpracy, prawdopodobnie ma jakiegoś wirusa albo i kilkadziesiąt, ale to nie o tym miało być :-)) tylko o tym, że Williamek przyzwyczajony już do obecności tableta który ciągle w jego strone kieruję nie zwraca już na to uwagi, czasami tylko coś go zainteresuje za to Chanel czasami ma zły nastrój i wychodzi na zdjęciach tak jak się czuje i ma minę typu "mam już tego dość" :-)) ale ja tylko się uśmiecham, bo wiem, że zaraz jej przejdzie i zacznie wołać " mamo zrób 'fylm' ( po niemiecku ) i zaczyna się wygłupiać i żartować :-))  No i tak zostałam filmowcem. A próbki moich dzieł będą poniżej tylko muszę teraz Chanel ze szkoły najpierw odebrać:-))

Chanel już w domku więc wstawiam obiecane filmiki, na początek jeszcze z wycieczki na święto wina czyli Weinfest do Freinsheim zwanego Weinparadies. W roli głównej moje dzieciaczki William i Chanel :-)






Dzieci dobrze się bawiły a ja byłam w swoim żywiole filmując wszystko i robiąc zdjęcia, oczywiście tabletem :-) Ohh muszę się w końcu na coś zdecydować i kupić jakiś aparat, już wiem że musi też dobre filmy nagrywać, to krok w przód jeżeli chodzi o mnie i podjęcie decyzji co do aparatu :-))
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko. Życzę dużo zdrowia, szczęścia i miłości :-****