Nasza Rasa Kryształowa

Nowy wiek Rasy Kryształowej rodzi się na świecie.
Pomimo ograniczonych przez ułudę tłumów, odsłaniają się większe i szlachetniejsze widoki rozszerzającego się horyzontu myślenia o Bogu, Chrystusie człowieczym, Chrystusie Bożym, o jaźni i śmierci samej, i jutrzenka nowego cyklu duchowego wschodzi dla świata.
Jeśli kiedykolwiek lud jakiś lub naród myśli o Bogu jako o Absolucie, lud ten jest Bogiem, gdyż Bóg jest stanem ich umysłu. Gdy się kocha, wielbi i czci ten ideał - staje się Bogiem. Ludzie tacy osiągnęli swe dziedzictwo, swe pierworodztwo ustanowione w Duchu.
Kiedykolwiek jakaś jednostka myśli o Bogu, jest ona Bogiem, Bóg jest stanem jej świadomości. W tym wyższym zrozumieniu objawienia kosmicznego ludzie odnajdują Boga takiego samego, jakim był on, zanim zaczęła się przejawiać świadomość ludzka - takiego samego, wczoraj, dzisiaj i na wieki.
Z popiołów ortodoksji i ciemnoty zabobonów dźwiga się powoli prawdziwa świątynia nie uczyniona rękami, lecz trwająca wiecznie w niebie - w człowieku.
Wielka nowa rasa myślicieli wysunie się naprzód z potężną siłą. Wkrótce fale zaleją Ziemię i uniosą szczątki ułudy, która zaległa na drodze walczących pod naciskiem ewolucji.
Dzieło to już się dokonało. Setki milionów są już znowu wyzwolone - ich serca, dusze, ciała oraz instynkty są wolne. Są one bijacym tętnem Rasy Kryształowej, która jest spadkobiercą wieków. Idą poprzez wieki, idąc ręka w rękę z Bogiem. Wielkie fale mądrości płyną ku nim od wieczystych brzegów nieskończoności. Mają oni odwagę wystąpić i oświadczyć, iż wiele rzeczy napisanych przez człowieka jest kłamstwem i wielką ślepotą.
To nowe tętno świadomości jest szczytem fali, spoczywającej w nowej świadomości rasy, która postrzega człowieka, siebie samego, jako najwyższe przejawienie na tej planecie, w jedność z Bogiem, za pośrednictwem jego życia i poznaje, że cały boski zasób dóbr płynie przez samo to życie. Rasa ta wie, że człowiek może żyć świadomie w doskonałym wszechświecie z doskonałymi ludźmi i w zupełnej zgodzie z doskonałymi warunkami oraz z absolutną pewnością, że nie ma błędu w wielkim duchowym planie kosmosu.
Człowiek uznaje Boga jako ducha kosmicznego, przenikającego wszystko. Potem subtelnością umysłu poprzez swą myśl nie waha się on rozpatrywać tej podstawy, jaka umieściła go tam, gdzie jest i uczyniła go takim, jakim jest. W ten sposób jest on znowu w jedności ze swym źródłem. Wie on, że jego źródłem jest wiecznie milcząca strona jego własnego boskiego Umysłu, świadomie złączonego w myśli i zjednoczonego z Umysłem nieskończonym.
Ta nowa rasa rozumie, że poprzez słońce i cień, bez goryczy, prawdziwym szukaniem poprzez duszę miłości i pokoju jest prawda o Bogu i człowieku. Rasa ta nie zawaha się zerwać szat ułudy z całego rodu ludzkiego. Upiór, który przez wieki pętał stopy słabego i wątpiącego egocentrycznego człowieka przez jego własną niewiedzę, będzie całkowicie usunięty. Człowiek spostrzeże, że się wyzwolił ze wszystkich ograniczeń przez swą prawdziwą jaźń zupełnie zmartwychwstałą - wzniósł się od człowieka do Człowieka - Boga, do Boga.

 Cywilizacja przybliża się dzisiaj do wielkiej chwili odbudowy. Wszystkie rzeczy, które wydają się teraz stałe i niewzruszone, wkrótce się pogrążą w stan odwrócenia. Zapowiada się totalne kosmiczne obalenie obecnych instytucji społecznych, politycznych, finansowych i religijnych, które zrobi miejsce dla wprowadzenia nowej ery, aby ludzkość mogła się zbliżyć bardziej do tego, co jest i co było ustanowione, zanim obecna świadomość ludzka nie zatopiła i nie odrzuciła tego. Prawda czeka z uwagą, miłującą i promienną dobrotliwością na chwilę, w której człowiek dostrzeże, że można ją ogarnąć i stać się świadomym tego co zawsze istniało. Ludzkość robi teraz krok naprzód, odchodząc od dziecinnych bajek poprzednich pokoleń, a jej twory nie nadają się już dłużej dla wzbudzonych indywidualności i duchowego postrzegania świadomości tego pokolenia, które nadchodzi szybko. Ułuda, tradycje i przesądy dobiegają swego końca.

To dotyczy również cywilizacji, wytworzonej przez ludzi. Ich iluzoryczność wywoła ich upadek, gdyż okazały się tylko baśniami, zmyślonymi przez kapłanów i nauczycieli w celu ukołysania w fałszywym śnie hałasujących dzieci ewoluującej rasy. Te, które widziały dalej, nie płakały i nie były ukołysane do snu. Większość z nich dostrzegła, że owe bajki nie były prawdziwe i wielu wystąpiło śmiało, by zwalczać fałsz, gdyż patrzyli wprost na Absolut, który zawsze istniał oraz był wiadomy, znany i do którego zawsze miała dostęp pewna część ludzkości. Od tej części przyjdzie nowa i bardziej ożywiona świadomość, w pełni obudzona i gotowa odsunąć bałwany, które człowiek kazał czcić swym bliźnim. Uczynione będzie miejsce dla nowych ideałów - jednakowoż starych jak świt stworzenia. Ci zażądają od nauczycieli, przywódców i inspiratorów ludzkości, aby nauczali z tej wyżyny, by niemożliwym był błąd lub sprzeczność, z planu interpretacji tak prostej, że nie można jej źle zrozumieć.

Rozbudzony lew wyższej inteligencji i duchowości nie uśnie już więcej, gdyż jest ona spustoszona przez przeszłość i rozczarowana przez męki zawiedzionego zaufania. Będzie ona żądała myśli silniejszych oraz dającej życie i naukę opartą na Prawdzie samej.  Masy ludzkie wsłuchane są teraz - ponad wiekami minionych tradycji wyznaniowych - w starą naukę, która przemawia do serc i życia rodzaju ludzkiego. Ta nowo - stara nauka jest srebrzystym tonem, rozbrzmiewającym ponad pieniami ograniczonego wyznania kapłaństwa. Ten ton donośniejszy jest i jaśniejszy niż zgiełk bitwy, silniejszy i jaśniejszy niż sprzeczności finansowe lub przemysłowe - niż polityczne i religijne kłamstwa.

    Pomimo tych ograniczonych wyznaniami myśli pewnej części ludzi, tradycyjne i doprowadzone do bałwochwalstwa idee o Bogu, Chrystusie i człowieku, o jaźni, życiu i śmierci - muszą odejść precz, a w absolutnej wolności od tych z góry powziętych idei musi przeminąć i być wymazane wszystko, co było na nich budowane!


Niechaj miłość, mądrość i spokój rozleją się ze mnie na całą ludzkość. Posyłam dobre myśli całemu światu. Niechaj cały świat i cała ludzkość będą szczęśliwe i błogosławione.

Kristelle