piątek, 13 marca 2015

Wpływ wiosny, przypływ sił i chęci do zmian

Wraz z wiosną czas obudzić się ze snu zimowego i wrócić do życia :-) wracają we mnie siły i chęci do zmian, pierwszą zauważalną jest nowa szata graficzna bloga, która doskonale odzwierciedla mój nastrój. Dziwne rzeczy dzieją się z człowiekiem
wraz z upływającymi latami, nigdy wcześniej nie ubarwiłabym na taki kolor mojego bloga a tu proszę sama siebie zaskakuję tym co mi się obecnie podoba hahaha można chyba powiedzieć, że dojrzewam bo barwy bardzo stonowane i spokojne  wręcz nawet nudne  mówiąc szczerze za mną tu przylazły ;-)
Mówiąc bez ogródek to blog mój nudny jak flaki z olejem więc postanowiłam go ożywić a tu taki efekt wyszedł, że nic tylko płakać hahaha bo jak moje ożywienie tak wygląda to czego można się spodziewać dalej? Sama nie wiem, ale pewnie jeszcze siebie nie raz tak zaskoczę dokonując zmian na skalę XXI wieku hehehe
Naczyta się człowiek naogląda jakie to piękne rzeczy można samemu zrobić i sam próbuje dorównać a tu takie kwiatki wychodzą, że zmiłuj się Bóg i tylko się ośmieszy ;-))) ale nic, będę próbować dalej bo wena we mnie wlazła i wyleźć nie chce i póki jest tam gdzie jest to spokoju nie zaznam zanim jej jakoś nie wygospodaruję aż mi się znowu odechce na jakiś czas i zamknę się zamiast się tu produkować z różnorakim skutkiem hahaha
 Jak ktoś to czyta to przepraszam z góry za moje wywody, ale chyba niewiele osób tu zagląda tylko boty jakieś i roboty informatyczne co by sprawdzić czy aby się stosownie w miejscu jakby nie było publicznym zachowuję. Dziwne są te blogi bo to taki niby mój świat prywatny, w którym ja se piszę i robię co chcę i mi się wydaje, że nikt tego nie czyta, ale przecież każdy może tu zajrzeć ;-)  no to się muszę jakoś zachowywać jak na gospodynię przystało a ja tu piszę co mi do głowy przyjdzie a że nie zawsze rozsądne myśli mi przychodzą to i napisać zdarza się coś głupiego ;-)))

No ale żeby nie było, że tylko głupie rzeczy robię to muszę się pochwalić moim wyczynem ostatnim a raczej początkiem wielkiego wyczynu i oto przedstawiam przód szafeczki kuchennej który moimi mało sprawnymi manualnie dłońmi udało się pomaliwać przy pomocy farb akrylowo wodnych do drewna i metalu w kolorze kości słoniowej i beżowej i oto efekt :-)) już nie mogę się doczekać chwili w której będę mogła pochwalić się całą wymalowaną przeze mnie kuchnią :-)))

A tak wyglądała szafeczka przed pomalowaniem

Jak dokończę następną szafeczkę kuchenną to oczywiście nie omieszkam się tu pochwalić.
Miłego wieczoru wszystkim życzę i pięknego słonecznego weekendu, wszakże dziś piątek 13goooo???? :-))) ot to się obejrzałam hahaha 
To ja już wiem dlaczego tak mi to ożywienie bloga wyszło, przesądna nie jestem, ale data jakby nie zachęcająca do wielkich zmian ;-)))
Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam tych którzy mnie tu odwiedzają od czasu do czasu i życzę dużo zdrowia.
 "Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz.."
 Jan Kochanowski